Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 88sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

Exodus, Horrorscope, Mentor - Katowice - 10.06.2018 [Zdjęcia]

EXODUS, Horrorscope, Mentor - Mega Club - 10 czerwca 2018

Nasz kraj wydaje się ostatnio być stałym przystankiem na trasach koncertowych klasyków thrashu. I tak w tym roku polscy fani tego gatunku będą mogli po raz kolejny zobaczyć Kreator, Slayer (podobno po raz ostatni) oraz Annihilator. Również Exodus dzięki Metal Mind zawitał w ciepły niedzielny wieczór do miasta uchodzącego za polską stolicę ciężkiego grania, mianowicie Katowic.

Koncert rozpoczęła sosnowiecka grupa Mentor. Szczerze mówiąc, przed koncertem nie znałem tego zespołu. To znaczy o samym zespole owszem, co nieco słyszałem, ale kompletnie nie znałem jego muzyki. Kapela zagrała poprawnie, sprawnie technicznie i … nic ponadto. Ale co trzeba przyznać, jako support mieli całkiem dobre brzmienie.

Jako drudzy wystąpili również nasi krajanie z Horrorscope. Nawet osoby średnio zainteresowane muzyką metalową zdają sobie sprawę z renomy tej kapeli na naszej rodzimej scenie. I tym występem Ślązacy tylko potwierdzili, że ich pozycja jest jak najbardziej zasłużona. Był to już mój czwarty koncert tej formacji i jak zwykle się nie zawiodłem. Nawet na chwilę wskoczyłem w młyn pod sceną, co mi się bardzo rzadko zdarza. Widać tego dnia w Mega Clubie pojawiła się spora grupa fanów Horrorscope, gdyż wiele osób zgromadzonych pod sceną doskonale znało teksty kawałków zespołu i domagało się kolejnych utworów. Przyznam, że nie tylko we mnie występ zostawił pewien niedosyt.

Punktualnie o 21:45 zgasły światła i rozpoczął się show legendy amerykańskiego thrashu. Exodus wystąpił w nieco zmienionym skladzie. Zabrakło na scenie tego wieczoru Gary'ego Holta, który jak wiadomo koncertuje ze Slayerem. Zastąpił go Kragen Lum, który doskonale wpasował się w grupę. Koncert rozpoczął się utworem „Funeral Hymn”, który od razu porwał liczną publikę do szaleństwa. Następnie klasyczny set często przeplatał się z dawno nie granymi na żywo utworami, jak na przykład „Parasite”. Większość show wypełniły jednak klasyki, takie jak „Exodus”, chóralnie zaśpiewany przez publikę „And There Be None”, „The Toxic Waltz” itp. Na koniec Steve Souza podziękował katowickiej publiczności za zaangażowanie i obiecał, że jeszcze do nas zawitają. Pozostaje tylko czekać i mieć nadzieję, że dotrzymają słowa.

Bartłomiej Kuczak

Zdjęcia: Mirosław Woś (portal Wiara Rocka)

rightslider_005.png rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

4964101
DzisiajDzisiaj1492
WczorajWczoraj3559
Ten tydzieńTen tydzień5051
Ten miesiącTen miesiąc46934
WszystkieWszystkie4964101
3.236.111.234