Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 86sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

thefairyfolktour-plakatinternet m

gogopenguin poster m

metal hammer festival 2023knl m

hard rock heroes festival 2023 1nwpskx m

evildeadnt m

steel fest 2023 m

blind guardian plakatnwpskx m

Lamb Of God, Kreator - Warszawa - 17.02.2023

LAMB OF GOD, Kreator - Warszawa, Klub Stodoła - 17 luty 2023

Na przełomie stycznia i lutego Kreator wystąpił na dwóch koncertach na słynnym objazdowym (choć w zasadzie należałoby rzec pływającym) festiwalu o nazwie 70 000 Of Metal. Wspaniały musiał być pierwszy z owych gigów, oparty w całości na pierwszych pięciu płytach. Dawało to niejaką nadzieję na to, że warszawski koncert, choć pod względem lokalizacji niczym specjalnym się nie wyróżniający i stanowiący jedynie jeden wielu punktów trasy, będzie oparty na dość zbilansowanej set liście, godzącej gusta nieokrzesanych zgredów lubujących się starociach i mniej radykalnej, mającej więcej ogłady, młodzieży. Próżna nadzieja. Albo z powodu jakiś kalkulacji związanych ze sprzedażą, wymianą pokoleń wśród publiczności, czy też może po prostu dostosowując się do headlinera trasy, Kreator zagrał koncert z raptem trzema starymi utworami: "Terrible Certainty", "Pleasure to Kill" i "Flag of Hate". Jest to sytuacja i tak gorsza od koncertów w USA gdzie można było przynajmniej usłyszeć "Betrayera" i "Coma of Souls". Co więcej, stare utwory, choć to przecież kanon ekstremalnego thrashu i wzór dla setek zespołów z przełomu lat 80. i 90., tu zagrane zostały z mniejszym zaangażowaniem, werwą, poświęceniem niż utwory z ostatnich płyt. To nowszym utworom poświecona byłą również większa część fantastycznej scenografii, gdzie co i rusz na scenie pojawiały się upiory w habitach, a po bokach dogorywały ofiary jakiegoś nowego wcielenia Vlada Palownika.   

Ale set skierowany ewidentnie ku młodym fanom miał i swoje dobre strony. Umknęła gdzieś duża cześć słodyczy, wydelikacenia, radiowego wręcz nastroju, jakim Kreator raczy nas przynajmniej od czterech albumów. W koncertowym wykonaniu kawałki te zyskały mocy i impetu. 

Nieważne jaką akurat przyjmują stylistykę, Kreator to od niepamiętnych czasów koncertowi geniusze.  Wraz z Accept można stawiać ich za potwierdzenie stereotypu o niemieckiej precyzji i dążeniu do perfekcji.

Tłum na tym koncercie, mimo szalejącej drożyny i innych post-pandemicznych kłopotów, był niesamowity. Jest to wręcz temat do rozważań socjologicznych lub ekonomicznych. W tym samym klubie w 2005 r. nieco mniejszą frekwencję zgromadził bowiem sam wielki Slayer. 

Ostry

144_mag_thefairyfolktour.jpg 142_mag_baner5.png 138_mag_baner1.png 141_mag_baner4.png 140_mag_baner3.png 143_bogactwo_ascezy.jpg 139_mag_baner2.png

Goście

4436598
DzisiajDzisiaj702
WczorajWczoraj1538
Ten tydzieńTen tydzień9214
Ten miesiącTen miesiąc2240
WszystkieWszystkie4436598
3.230.152.133