Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

„Metal to moje życie” (Soulfly)

Max Cavalera to legenda metalu z Brazylii. Trochę obawiałem się tego wywiadu, bo nigdy nie wiadomo jak to jest z legendą. Dość często okazują się być niemili albo wręcz chujami. Maks nie był ani przesadnie za miły ani też jakoś mega nieuprzejmy, wyglądał i zachowywał się jak osoba zmęczona. Wywiadu udzielił na tyle busa przy zapachu kadzidełek.

HMP: Cześć, jak się masz?

Max Cavalera: Czuję się naprawdę bardzo dobrze.

Kilka dni temu miałeś urodziny. Feliz aniversario. Czego mogę Ci życzyć? Masz jakieś marzenia?

(Śmiech) No wiesz, jestem bardzo szczęśliwy, że jeszcze żyję. Jestem szczęśliwy, że gram muzykę, a to chyba najważniejsze. Jestem szczęśliwy, że jestem na trasie. Zawsze uwielbiałem być w podróży i grać koncerty, to najlepsza część mojego życia. Granie muzyki dla fanów i bycie w trasie jest genialne i uwielbiam to robić.

Wracasz do Polski z Soulfly regularnie. Co sprawia, że lubisz grać w moim kraju? Zwiedziłeś coś w Polsce?

Większość co widziałem w Polsce to kluby, cały czas koncertujemy. Bardzo lubię spędzać czas odwiedzając wiele ciekawych miejsc, widziałem kilka naprawdę super w swoim życiu. Ale głównie są to koncerty, bo po to tu przyjeżdżamy, a nie w celach turystycznych. Uwielbiam energię jaką dają mi tu fani.

Rok temu wydaliście album ,,Archangel”. Jak oceniasz tę płytę z perspektywy czasu?

To naprawdę dobry album, trochę inny od tego, który wcześniej nagraliśmy. Po reakcji fanów widzimy, że album się bardzo dobrze przyjął, dlatego gramy dużą jego część na koncertach. Nowe kawałki pasują bardzo dobrze w setliście do starych. Sądzę, że wydanie go było bardzo dobrą decyzją. Czekaj na następny album, bo zaczęliśmy już komponować.

Album ten zdobi super okładka, jedna z najlepszych jakie mieliście. Jaka jest jej geneza?

Pomysłem było użycie starego ortodoksyjnego obrazu św. Michała Archanioła, gdyż to właśnie od niego pochodzi ten tytuł. Dogadaliśmy się z artystą z Izraela i zaproponował stworzenie nowego obrazu, ale tak aby wyglądał na stary. Obraz został urozmaicony o symbole Soulfly takie jak zakończenie broni anioła oraz jego skrzydła układają się w logo. Sądzę, że wyszło naprawdę dobrze.

Tytuł albumu jest bardzo religijny, jesteś osobą wierzącą? Czy umieszczasz motywy religijne w swojej twórczości?

Jestem zainteresowany kulturą. Sądzę, że muzyka metalowa miesza się bardzo dobrze z mistycyzmem. Nie jest to stricte religijne, bo nie jesteśmy chrześcijańskim zespołem. Interesuję się rzeczami, które wydarzyły się w przeszłości, a zwłaszcza Babilonem, Samarią. Ich kultura daje mi dużo pomysłów na płyty. Sądzę, że Prophecy był albumem o tematyce mistycznej, Archangel też jest, ale nie w takim stopniu. 

Po kilku latach zespół opuścił Tony Campos, co było powodem jego decyzji?

On zawsze kolegował się z Dinem Cazares z Fear Factory i razem współtworzyli Asesino. Prawdopodobnie chciał być jeszcze bliżej Dina i jak pojawiła się okazja, żeby z nim znowu grać, to skorzystał. Nie mam do niego żalu. Znaleźliśmy Mike Leona , który jest naprawdę spoko gościem. Bardzo thrash metalowym, grał w Havoku. Sądzę, że skład Soulfly’a jest teraz najlepszy od lat. Kocham Toniego i jest moim bardzo dobrym kolegą.

Na ostatniej płycie gościnie wystąpili wokaliści takich grup jak Nails i King Parrot, są to młode zespoły. Śledzisz młode zespoły, cały czas szukasz czegoś nowego w undergroundzie?

Uwielbiam underground. W Gdańsku graliśmy z Calm Hatchery, są naprawdę super, a koncert był genialny. Uwielbiam zwłaszcza ekstremalną odmianę metalu. Uwielbiam kapele takie jak Deathspell Omega, Sadistik Exekution, Pulling Teeth, Nails. Uwielbiam metal i uwielbiam wiedzieć co się dzieje w metalu. Sprzedałem duszę metalowi (śmiech).

Na poprzednich płytach grałeś z Davidem Ellefsonem i Tomem Araya. Jak to było grać ze swoimi idolami?

Było zajebiście. Są wspaniałymi ludźmi. Uwielbiam to, co z nimi stworzyłem. ,,Terroris” z Tomem jest super. David wykonał genialną robotę w Prophecy. Ciągle chciałbym nagrywać utwory z moimi idolami. Mam jeszcze kilku i może któregoś dnia się uda. Na liście jest Ozzy, James Hetfield. Z thrashowego środowiska jest na pewno Mille Petrozza z Kreatora i Tom G. Warrior z Triptykonu. Fajnie by było nagrać też z Nergalem z Behemotha, byłoby naprawdę super stworzyć coś razem.

Jak to jest grać w zespole ze swoim synem?

Jest bardzo dobrym dzieckiem, sprawia, że czuje się dumnym ojcem. Cieszę się, że mam go w zespole.  Zawsze lubiłem grać z rodziną. Wiesz, Sepultura to byłem ja i Iggor, który jest moim bratem. Zawsze wiedziałem czego się mogę po nim spodziewać. Jest to bardzo ekscytujące pracować z moim synem. Jest bardzo dobrym bębniarzem, strasznie zajarany tym instrumentem i moim zdaniem ma szanse na dużą przyszłość jako perkusista.

Jakie są przyszłe plany Soulfly? Festiwale, koncerty czy nowy album?

Na tej trasie gramy kilka festiwali. Kilka koncertów w Niemczech, jutro chyba gramy na Rumuni, ale nie jestem pewien. Potem jadę z Iggorem na trasę Roots po Ameryce, a potem po Europie. W przyszłym roku będę pracować nad nowym albumem Soulfly i może Killer Be Killed, ale nie jestem pewien.

Planujesz zagrać ze swoim bratem Iggorem całe ,,Roots”. Jak się czujesz na myśl o odegraniu całego tego albumu? Jak wspominasz okres nagrywania i trasę tej płyty?

To było 20 lat temu i był to wspaniały okres. Teraz jest idealny czas, żeby pokazać ludziom jak potężna jest to płyta. Mieliśmy już jeden koncert w Kanadzie i było zajebiście. Iggor czuje się dobrze z tym pomysłem, a ja sądzę, że jest to super pomysł. Zagramy masę utworów, które nigdy nie były grane na żywo i ludzie będą mieli wreszcie okazję je usłyszeć. Jest to ekscytujące.

Cavalera Conspiracy to jeden z najlepszych zespołów jakie stworzyłeś, jaka jest jego przyszłość? Planujesz trasę po Europie i odwiedzenie Polski?

Cavalera kontynuuje swoją działalność, tylko wolniej. Każdy z nas ma swoje sprawy do załatwienia. Teraz jesteśmy zajęci trasą Roots, a w przyszłym roku jakoś pod koniec chce wydać czwarty album. Potem trasa i mam nadzieje, że uda nam się dotrzeć do Polski. Cieszę się, że tak lubisz ten zespół.

Jaka jest przyszłość przed Killer Be Killed?

Ten projekt działa bardzo wolno. Wiem, że Mastodon ma być w Polsce za kilka tygodni (Chodzi o koncert 22 sierpnia w Progresji). Wybierasz się? Każdy dużo czasu spędza w trasie i ciężko jest znaleźć czas na wspólne granie. Ale mam nadzieje, że za rok nagramy coś dla Nuclear Blast.

Myślałeś kiedyś o reaktywowaniu Nailbomb? Masz ciągle kontakt z Alexem Newportem?

Nie, Nailbomb jest skończone. Był to wspaniały zespół, ale to już koniec. (śmiech)

Grałeś w wielu zespołach i nagrałeś mnóstwo utworów, ale który z nich jest Twoim ulubionym?

,,Mars” z albumu Prophecy. Staram się zagrać to na koncertach, bo nie graliśmy tego od lat. Ma fajną wstawkę flamenco. Jest brutalnie na początku a pod koniec jest jak reagge/flamenco. Zawsze interesowałem się miksowaniem metalu z innymi gatunkami. ,,Mars” to ma, dlatego może być moim ulubionym utworem. 

Jaka jest różnica między sceną thrashową w latach 80, a obecną?

Największą różnicą jest internet. Teraz możesz znaleźć w nim bez problemu muzykę, ale pasja do muzyki została ta sama, tak mi się wydaje. Energia też pozostała. Wydaje mi się, że takie zespoły jak Nails trzymają scenę metalową ciągle żywą. Dla mnie nie ma dużej różnicy, może jedynie jest mniej ekscytująco. Wiesz, energia została, ale jak zaczynałem z Sepulturą byłem nastolatkiem i wszystko było takie ekscytujące.

Jakich gitar używasz na trasie?

Używam mojej nowej gitary ESP Ripper. Jest to model, który sam zaprojektowałem. Jest to super gitara.

Masz jakieś nawyki przed koncertowe?

Nie wydaje mi się. Nawet już nie mam garderoby, na scenę wchodzę prosto z busa. To jest jedyna różnica między mną, a innymi muzykami. Oni chodzą do garderoby, a ja tego nie potrzebuje, wystarczy mi autokar.

Jakie masz rady dla młodych zespołów?

Musicie pracować ciężko. I nikt wam nie może powiedzieć, że to koniec i jest to bezsensowne. Musicie w to wierzyć i to osiągnąć.

Co sądzisz o obecnej sytuacji na świecie? Wybory w Stanach i zamachy terrorystyczne, których jesteśmy świadkami w ostatnich miesiącach?

Jebać ataki terrorystyczne, jest to straszne gówno. Sądzę, że jest dobrze dla nas, że gramy koncerty i jesteśmy w trasie. Pokazujemy światu, że się nie boimy. Dla mnie, jeśli przestalibyśmy to robić i pokazali, że się boimy, terroryści by wygrali. Co do wyborów to sądzę, że Ameryka będzie lepsza z kobietą prezydentem. Trump jest lunatykiem i wybranie go będzie powtórką tego, co było jak rządził Bush, więcej wojen i innego gówna. Mam nadzieje, że wygrają demokraci.

Spędzasz większość czasu na koncertach, trasach i komponowaniu, ale czy kiedyś odpoczywasz od muzyki?

Czas kiedy odpoczywam, to czas spędzony z muzyką. Nic na to nie poradzę, jestem muzycznym świrem. Jestem muzycznym fanatykiem a metal jest moją religią.

Dzięki wielkie za wywiad, powodzenia w karierze i do zobaczenia w przyszłości.

Dzięki, do zobaczenia.

Kacper Hawryluk 

rightslider_002.png rightslider_004.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5055373
DzisiajDzisiaj261
WczorajWczoraj2645
Ten tydzieńTen tydzień8852
Ten miesiącTen miesiąc59024
WszystkieWszystkie5055373
13.58.77.98