Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Nowy numer

hmp 89sm

Szukaj na stronie

HMP Poleca

pandemic m

PICTURE - Perfekcyjne połączenie

Ten zespół nigdy nie stał się tak znany, jak wiele innych. Dziwi mnie to tym bardziej, że kilka  albumów Picture, by wspomnieć tylko „Diamond Dreamer” i „Eternal Dark” to naprawdę świetne płyty. Najnowszy krążek odrodzonego zespołu wcale nie ustępuje im poziomem, co cieszy. Nic dziwnego więc, że temat „Old Dogs New Tricks” zdominował temat naszej rozmowy z tryskającym humorem i entuzjazmem wokalistą grupy.

 

HMP: Trudno było nagrać płytę taką, jak „Old Dogs New Tricks” – klasyczną w każdym calu, ale jednocześnie tak dobrze brzmiącą?

Pete Lovell: Nie, to nie było trudne, ponieważ graliśmy bardzo dużo prób przed wejściem do studia. Większość materiału muzycznego nagraliśmy w ciągu kilku dni i przenieśliśmy się do innego studia, w którym zarejestrowaliśmy wokale, solówki gitarowe i kilka dodatków. A ponieważ utwory, które napisaliśmy należą do rzeczonej starej szkoły, dlatego tak właśnie to brzmi.

Cały materiał, który trafił na płytę, to utwory premierowe, czy też wykorzystaliście coś z lat osiemdziesiątych?

Wszystkie utwory są nowe… oczywiście, jeśli się nie zna albumu „Live 2008”, na którym zagraliśmy już „Live By The Sword” i „Choosing Your Sign”. Ale nic nie pochodzi z lat osiemdziesiątych, wszystkie utwory napisaliśmy po naszym powrocie.

Gdzie nagraliście ten album?

Muzyka została nagrana w „Starsound Studio”, za wyjątkiem większości partii wokalnych. Te, tak jak i partie solowe zostały zarejestrowane w studio Nico Verripsa. Niektóre z moich partii brzmiały dobrze, jednak zdecydowałem się nagrać je ponownie…Większa część wokali z ballady „Now It’s Too Late” i wszystkie z „Choosing Your Sign” zostały nagrane drugi raz. Co prawda reszty zespołu nie było w studiu, gdy nagrywaliśmy solówki, ale ciągle mailowaliśmy do siebie, czy sprawdzaliśmy na stronie zespołu, jak się sprawy mają. Jest pewne, że wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni z rezultatu!

Co sprawiło, że zdecydowaliście się powierzyć obowiązki producenta Nico Verripsowi?

Jest w naszym wieku i nagrał kilka przebojów w Holandii. Zarekomendował go nam nasz management.

Łatwiej, jako muzykowi, nagrywa Ci się płyty teraz, czy kiedyś?

Hm, łatwiej teraz, ponieważ możemy pracować w studiu tak często i tak długo, jak tego potrzebujemy, by osiągnąć to, co dla nas najlepsze. Także, jeśli potrzebujesz dobrego inżyniera, który zna dobrze studio i wie, jakiego dźwięku potrzebujesz, nie ma z tym problemu. Dla mnie to wciąż niespodzianka, gdy utwór po zmiksowaniu wydaje się O.K., a przy masteringu okazuje się, że coś jest nie tak, trzeba dokonać poprawek. Ale nie ma z tym problemu i to jest cudowne w pracy studyjnej. Oczywiście, jeśli bazujesz w czasie sesji nagraniowej na graniu live w studio, to już zupełnie inna sprawa…

Nie tęsknisz jednak za tym analogowym, ciepłym brzmieniem starych płyt?

Czasami. Ale można nagrywać analogowo i zmiksować wszystko cyfrowo, to wydaje mi się dobrym rozwiązaniem. Jednak wszystko idzie naprzód, nie można płyty analogowej posłuchać w samochodzie czy iPodzie. Właśnie to jest fascynujące, że można, dzięki mobilności zabrać swoją muzykę, gdzie się chce, w urządzeniu nie większym od zapalniczki!

Co symbolizuje czaszka z okładki płyty?

Chcieliśmy przypomnieć klimaty z „Eternal Dark”, ale kiedy pojawił się tytuł „Old Dogs New Tricks” zmieniliśmy czaszkę i zmodyfikowaliśmy całość projektu. Dave Eikemans z Dave Design to wielki artysta i wykonał świetną pracę na okładkę „Old Dogs…”, za co bardzo mu dziękujemy!

Dlaczego do promocji wybraliście balladę „Now It’s To Late”? Sądzisz, że ten piękny utwór zdoła się przebić do mediów, w których panują Eminem, Rihanna i inni „muzycy” i „wokalistki”?

Wybraliśmy tę balladę, ponieważ ludzie dobrze ją odbierali. Fani metalu, ale nie tylko, twierdzili, że to świetny numer, już na etapie pierwszych miksów i przesłuchań. Ballada jest pierwszym singlem, owszem, ale może wydamy kolejny. Prawdopodobnie z utworem tytułowym. Okaże się. Nie próbujemy w ten sposób zdobyć jakiejś większej popularności, jesteśmy w końcu zespołem metalowym i nie zamierzamy zbaczać z tej drogi. Przynajmniej na razie!

Nie lepiej było w tej sytuacji postawić na jakiegoś killera, jak „Blood Out Of A Stone”, czy „Who Can You Trust”,  który rzeczywiście trafiłby do właściwej publiczności?

Reakcje na balladę są dobre, tak więc chyba dokonaliśmy właściwego wyboru. Każdy ma swoje ulubione utwory na tym albumie. Pamiętaj też, że nawet ta, jak to określiłeś, właściwa, czyli hard rockowa publiczność, też ma serca i dla niej zawsze najlepsze są właśnie takie power ballady.

A propos tego ostatniego utworu, „Who Can You Trust” - masz jakiegoś faworyta na tym albumie, czy lubisz go jako całość?

Utwór tytułowy to jeden z moich ulubionych. Lubię też to, w jaki sposób śpiewam „Opposites Attract”. Solówki Robbie’go w tym utworze są wspaniałe… Ale generalnie jesteśmy zadowoleni z całości.

Jak podzieliliście się obowiązkami w czasie nagrań, to znaczy, czy mieliście podział na gitarzystę solowego i rytmicznego, czy też obaj grali partie solowe?

Gramy i aranżujemy utwory zawsze w taki sam sposób, na żywo, na próbach. Część solówek jest Jana, część zagrał Rob. Albo te wspaniałe solówki, kiedy grają jednocześnie. Jak możesz usłyszeć, płyta bardzo precyzyjnie oddaje jak gramy – to tak, jakbyś był na koncercie. Dodaliśmy tylko trochę chórków, ale nie za wiele.

Właśnie - niedawno zespół opuścił jeden z gitarzystów – Jan Bechtum. Co było przyczyną tego kroku? Na Waszej stronie w jego oficjalnym oświadczeniu można przeczytać o różnicach muzycznych…

Tak, to prawda. Jan chciał być bardziej kompozytorem i producentem, niż muzykiem. W dodatku szedł w bardziej komercyjnym kierunku, niż my. Reszta zespołu jest bardziej metalowa, nasze preferencje są więc zupełnie inne. Nie dało się tego połączyć, więc się rozstaliśmy. Życzymy mu sukcesów w jego przyszłych planach.

Macie już jego następcę, czy jeszcze za wcześnie na takie decyzje? Jak wobec tego będzie wyglądać promocja płyty? Kiedy ruszacie na trasę i które kraje obejmie ona swym zasięgiem?

Znaleźliśmy świetnego następcę, w osobie Petera Bourbona. Wcześniej grał w Vengeance, jest doświadczonym koncertowo muzykiem. Peter jest perfekcyjny. I w dodatku jest takim samym maniakiem metalu, jak my. Do tego bardzo sympatycznym. W tym składzie następny album Picture na pewno zabrzmi potężniej, coś jak na „Eternal Dark”. Co do promocji, to mamy teledysk do „Now It’s Too Late”, a wiosną zaczniemy koncertować w Europie i Ameryce Południowej. Zobaczymy, co wydarzy się dalej…

Dziękuję za rozmowę!

Dziękuję również za zainteresowanie Picture i „Old Dogs New Tricks”! Mam nadzieję, że spotkamy się w drodze pewnego dnia… Keep the Faith!

 

Wojciech Chamryk

rightslider_004.png rightslider_002.png rightslider_005.png rightslider_001.png rightslider_003.png

Goście

5042594
DzisiajDzisiaj2267
WczorajWczoraj4387
Ten tydzieńTen tydzień18017
Ten miesiącTen miesiąc46245
WszystkieWszystkie5042594
3.143.4.181